Cześć!
Mam dzisiaj dla Was recenzję mleczka do ciała, które wczoraj zdenkowałam.
GARNIER Nawilżająca pielęgnacja 7 dni. Mleczko do ciała z ekstraktem z mango dla skóry szorstkiej.
Według producenta gama kosmetyków Nawilżająca pielęgnacja 7 dni zapewnia wyjątkowe składniki i nawilżenie 24h. Wyróżnia się lekką, szybko wchłaniającą się formułą wzbogaconą mango i L-Bifidus, aby ukoić skórę i chronić ją przed przesuszeniem.
- Rezultat: Uczucie ukojenia, wygładzenia. Nawilżona skóra przez 24h
- Udowodniona skuteczność już po 7 dniach stosowania:
- -zmniejszenie szorstkości o 25%
- -zmniejszenie wysuszenia skóry o 49%
- -większa sprężystość skóry o 26%
Mleczko zamknięte jest w zielonej butelce z twardego plastiku z zamknięciem typu klik, typowym dla balsamów. Zamknięcie jest bardzo wygodne i przyjazne nawet dla długich paznokci. Konsystencja jest dość wodnista, lekka i bardzo szybko się wchłania. Produkt jest bardzo wydajny - wystarczył i na około 3 tyg. codziennego stosowania na całe ciało. Zapach jest piękny taki lekko kremowy z wyczuwalną nutką mango, którą uwielbiam! Pozostawia skórę gładką, nawilżoną i przyjemną w dotyku.
Opakowanie o pojemności 400 ml kosztuje u mnie około 3€.
Skład:
Aqua, Paraffinum, Liquidum / Mineral Oil, Glycerin Elaeis Guineensis Oil / Palm Oil, Peg 100 Stearate, Glyceryl, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Bifida Ferment Lysate, Carbomer, Citral, Linalool, Mangifera Indica Seed Oil / Mango Seed Oil, Methylparaben, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Gluconate, Parfum.[Źródło]
Jakie mam o nim zdanie?
Jest to bardzo dobre mleczko do ciała! Bardzo je lubię!
Pozostawia skórę gładką, nawilżoną i delikatną. Nie mam skóry szorstkiej, a przesuszenia zdarzają mi się od czasu do czasu na łydkach. Przy używaniu tego balsamu nigdy nie doświadczyłam żadnego przesuszenia! Nie wiem jak to jest z tym nawilżeniem przez 7 dni, bo już się tak nauczyłam, że balsamuje się codziennie po kąpieli. Raz zdarzyło mi się mieć mega lenia i nie nabalsamować się wieczorem i mimo to skóra następnego dnia nadal była gładka i nawilżona.
Oceniam go na 6/6!
Minusów nie zauważyłam ;) Ciekawa jestem jak będzie sprawował się jego brat z Masłem Shea, który kupiłam całkiem niedawno [klik].
Czy kupię ponownie? Pewnie tak, chociaż jest jeszcze tyle balsamów do przetestowania :)
Jakie balsamy lubicie najbardziej i co polecacie kupić?
Pozdrawiam!
polecam balsamy Eveline ;)
OdpowiedzUsuńnie mam niestety do nich dostępu :( mam jeden który przywiozłam sobie z Polski, ale już na wykonczeniu jest :(
OdpowiedzUsuń