18.01.2014

[RECENZJA] Perfecta Lady Berry Perfumowany peeling do ciała.

Cześć Dziewczyny!

Jak wspominałam Wam tutaj, zostałam wybrana jako jedna z 50-ciu Blogerek do testowania nowej linii kosmetyków do ciała Perfecta Pin Up. Do wyboru były 3 serie zapachowe: Miss Marine, Lady Berry i Sugar Baby. Każda seria zawiera perfumowany peeling do ciała i perfumowany krem do ciała.


Ja wybrałam serię Lady Berry - zapach sorbetu z owoców leśnych. Kosmetyki dotarły do mnie w grudniu, zaczęłam je testować przed Świętami Bożego Narodzenia, bo wtedy wpadły w moje łapki (tak podczas urlopu w PL;)

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić peeling z tej serii.

Jak jesteście ciekawe, co o nim sadzę, to zapraszam dalej!

Perfecta Lady Berry Perfumowany peeling do ciała.


Co mówi nam producent?
Uwodzący zapachem sorbetu ze świeżych owoców leśnych, peeling drobnoziarnisty do ciała z L-karnityną, kofeiną i algami.
• Usuwa martwe komórki naskórka.
• Pobudza mikrokrążenie i regeneracje.
• Rewelacyjnie wygładza skórę.
• Pozostawia na skórze kuszący zapach, któremu trudno się oprzeć.

Jak stosować? Nałożyć peeling na zwilżoną skórę i masować okrężnymi ruchami przez 1-2 minuty, po czym dokładnie spłukać. [Źródło]


Nic trudnego prawda? ;)

Peeling otrzymujemy w uroczej, miękkiej, różowej tubce z klapką, z której bez problemu wydobędziemy potrzebną ilość produktu, otworek nie jest ani z duży, ani za mały, taki w sam raz, a klapka działa sprawnie i na pewno nie zniszczy nam paznokci. Tubka ma pojemność 200 ml, czyli tak standardowo ;)


Sam peeling jest też różowy, konsystencja żelowa ze sporą małych ciemno różowych drobinek - myślę sobie "będzie dobrze"... ale zapach jest... co najmniej dziwny! Nie wiem, czy to wina mojego "nosa", ale zapach wydaje mi się sztuczny, chemiczny. No ale o gustach się nie dyskutuje, może komuś innemu się podoba ;)


Peeling nie jest ani za rzadki, ani za gęsty - taki w sam raz. Używa się go przyjemnie. Wydajność jest średnia, ale ja nigdy nie żałuję sobie tego typu produktów!

Cena: około 18 zł za tubkę 200 ml.
Dostępność: Internet, drogerie stacjonarne.

Co ja o nim sadzę?
Gdyby nie to, że przeszkadza mi zapach byłby to całkiem przyjemny... żel peelingujący! Tak, TAK żel. Drobinek jest niby sporo, ale są bardzo delikatne. Na pewno przypadnie do gustu osobom, które lubią delikatne zdzieraki i mają wrażliwą skórę. Ja jestem "grubo-skórna" i zdecydowanie wolę mocniejsze peelingi. Ale, ale! Jest na to sposób! Gdy potrzebuję mocniejszego ścierania dosypuję do niego trochę korundu kosmetycznego i wtedy to już ideał! No ale trzeba użyć "wspomagaczy".
Peeling łatwo zmywa się ze skóry, nie pozostawia uczucia ściągnięcia i wysuszenia, co jest dużym plusem! Użycie balsamu jest konieczne, ale nie po sekundzie od wyjścia z pod prysznica/wanny.

Podsumowując: jest to całkiem przyjemny żel peelingujący, używam go na co dzień zamiast żelu. Myślę, że wypróbuję pozostałe zapachy z tej serii. Do tego raczej nie wrócę chyba, że coś mi się odmieni co do zapachu ;)


A Wy dałyście się uwieść tej serii?


Pozdrawiam!


Fakt, że otrzymałam produkt w ramach testów nie miał wpływu na moją opinię.

9 komentarzy:

  1. Miałam próbki balsamów z tej serii i rzeczywiście zapachy są mocno chemiczne. Nie zachwyciły mnie ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chemiczny czy nie chemiczny mi bardzo sie podoba zazapach.
    Ja jestem z peelingu bardzo zadowolona i mam ta sama serię.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak napisałam to kwestia gustu ;) jednym pasuje innym nie ;)

      Usuń
  3. nie znam tej serii kosmetyków.... a zapach dla mnie jest wyznacznikiem zakupu ... skoro ten jest dziwny to raczej go nie przegrane, ale z pewnością powacham by się przekonać na własnym nosie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie najpierw powąchaj! może Tobie przypadnie do gustu ;)

      Usuń
  4. na ogół wolę mocniejsze drapaki, ale takie delikatniejsze są fajne do częstego stosowania :)
    fajne opakowania ma ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dostałam wersję która miała pachnieć watą cukrową - nie, zdecydowanie nie pachnie. :] Co do peelingu mam podobne zdanie, aczkolwiek ja się zawiodłam ogromnie, żaden z tego zdzierak :) krem oceniam trochę lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też używam go jako żelu ;)
    na razie odstawiłam, bo zapach zaczął mi się nudzić ;)
    mam Sugar Baby ;)

    OdpowiedzUsuń