Moja skóra bywa kapryśna. Byle co potrafi ją podrażnić, przesuszyć, zapchać. Ciągle walczę z błyszczeniem się jak latarnia i zaskórnikami. Bywa różnie.
Stawiam przede wszystkim na porządne oczyszczanie. Ostatnio moim ulubieńcem do mycia jest właśnie żel od Fitomed.
Przyznam szczerze, że nie przepadam jakoś za ziołowymi kosmetykami, a raczej z obawy o nie najprzyjemniejszy zapach unikałam ich. I to był mój błąd! Okazało się, że ziołowe kosmetyki świetnie wpływają na problematyczną skórę, a zapach tego żelu jest delikatny i bardzo przyjemny.
Żel jest naprawdę delikatny, ale przy tym bardzo skuteczny! Świetnie radzi sobie z resztkami makijażu i olejem, który zostaje po demakijażu (makijaż zmywam olejami), a do tego nie podrażnia i nie wysusza skóry! Dobrze radzi sobie też z porannym oczyszczaniem twarzy. Skóra jest po nim czysta, gładka i przyjemna w dotyku. Nie odczuwam ściągnięcia, czy pieczenia, ale pory są zmniejszone i w ciągu dnia faktycznie zauważyłam zmniejszenie wydzielania sebum.
Żel dość dobrze się pieni, delikatnie pachnie, a przy tym naprawdę dobrze oczyszcza skórę. Ma dobrą konsystencję - nie przecieka przez palce i łatwo można go rozprowadzić na twarzy. Łatwo też się spłukuje i nie pozostawia tłustej, czy lepkiej warstwy. Podczas jego stosowania zauważyłam zmniejszenie pojawiania się niemiłych niespodzianek. Skóra wygląda też jakby lepiej - jest rozjaśniona, czystsza. Świetnie współpracuje z tym tonikiem. Jest to mój ulubiony duet do oczyszczania.
Polecam go wszystkim osobom z problematyczną cerą!