Dzisiaj mam dla Was recenzję serum, które znalazłam w Memebox #3 Global Edition. Używam, go już od kilku miesięcy i aktualnie jest na wykończeniu, więc mogę podzielić się z Wami moją opinią na jego temat. Ale może od początku:
Producent mówi nam, że jest to serum, które zawiera siedem witamin, które mają rozświetlać i rozjaśniać okolice oczu.
Witamina A: wzmacnia elastyczność skóry i działa przeciwzmarszczkowo,
Witamina E: przeciwutleniacz,
Witamina C: wybiela i regeneruje komórki skóry,
Witamina B3: rozjaśnia skórę,
Witamina B5: łagodzi podrażnienia wrażliwej skóry wokół oczu,
Witamina F: przeciwutleniacz, zapobiega alergiom skóry,
Witamina H: łagodzi problemy skórne.
Ponadto serum:
- pomaga rozjaśnić i odmłodzić okolice oczu,
- zmniejsza przebarwienia skóry, aby okolice oczu wydawały się jaśniejsze = młodsze,
- odświeża i nawilża okolice oczu, zmniejsza opuchnięcia, nie pozostawia uczucia lepkości,
- 10-free system: nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, substancji zapachowych, olei mineralnych, benzofenonu, alkoholu, TEA, składników pochodzenia zwierzęcego, siarczanów, ftalanów.
Produkt zamknięty jest w białą, metalową tubkę o pojemności 15 ml (jest to pełnowymiarowe opakowanie). Samo serum ma dość lekką, lejącą konsystencję o lekko żółtawym zabarwieniu. Zapach jest delikatny, prawie niewyczuwalny.
Serum jest naprawdę lekkie. Próbowałam go używać w kilku konfiguracjach:
1. jako samodzielny krem na dzień - tutaj się nie sprawdził. Nie mam większych problemów ze skórą pod oczami, nie jest ona specjalnie przesuszona, mam drobne zmarszczki mimiczne od ciągłego mrużenia oczu i śmiania się, ale nie są one bardzo widoczne. W zasadzie każdy lekko nawilżający krem się sprawdza. To serum jest zbyt lekkie do samodzielnego używania.
2. jako serum pod krem na dzień - i tutaj już było lepiej. Serum dobrze współpracowało z każdym kremem na dzień. Jednak potrzebuje chwilki na wchłonięcie, co rano jest dla mnie sporym problemem, więc zrezygnowałam z niego.
3. jako serum pod krem na noc - w tym przypadku nie przeszkadzało mi dość długie wchłanianie. Zawsze w międzyczasie nakładałam krem na noc i sleeping pack na twarz i wtedy mogłam już nałożyć krem pod oczy.
Czy zauważyłam efekty?
Szału nie ma. Może faktycznie skóra jest bardziej elastyczna i jędrna, ale nie zauważyłam działania rozjaśniającego, czy wybielającego. Opuchniętych oczu nie mam, ale cienie pod oczami też nie znikały, ani nie zmniejszyły się nawet o odrobinkę (w sumie producent tego nie obiecuje, ale rozjaśnienie i wybielenie okolic oczu już tak, więc liczyłam chociaż na delikatne zmniejszenie cieni pod oczami, które u mnie nie są ogromne).
Do tego opakowanie to jakieś nieporozumienie. Takie opakowanie sprawdza się w przypadku dość gęstych maści aptecznych. To serum jest zbyt rzadkie i przez to opakowanie ciągle było ubrudzone, serum wyciekło mi się przez zamknięty korek w kosmetyczce w trakcie podróży. Korek był cały czas ubrudzony i pomimo ciągłego czyszczenia nie wyglądało to higienicznie.
Podsumowując:
Jest to fajny dodatek. Fajnie było wypróbować to serum, ale mojego serca nie podbiło, bo takie same efekty daje sam krem pod oczy. Nie jest to coś bez czego nie można żyć. Nie kupię kolejnego opakowania.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz