Ostatnio byłam na małych, comiesięcznych zakupach. Kupiłam podstawowe produkty pielęgnacyjne i udało mi się trafić na fajne promocje ;) Jesteście ciekawe co kupiłam? To zapraszam dalej ;)
Na zakupach byłam w Rossmanie i w DM. A To moje zdobycze:
1. L'oreal Recital Preference nr 74. Farba do włosów. Tutaj macie efekty i moją opinię.
2. Isana Krem do rąk z aloesem. Kremy z Isany lubię i miałam już chyba wszystkie rodzaje. Oczywiście nie wszystkie mi pasują i sięgam też po kremy bardziej nawilżające, ale te do użytku domowego (czyli w moim przypadku smarowania rąk 100x dziennie) sprawdzają się przyzwoicie.
3. Alterra. Szampon do włosów wypadających z kofeiną. To jest moje drugie opakowanie. Miał wspomóc walkę z wypadającymi włosami. Udało mi się trafić na promocję 25% gratis. Recenzja pojawi się wkrótce.
4. Isana. Kokosowy żel pod prysznic. Powąchałam i przepadłam. Mam nadzieję, że tak samo pięknie będzie pachniał na skórze.
5. Manhattan. Paleta cieni The Glamorous. Cena regularna to 5,99€, ja trafiłam na wyprzedaż i zapłaciłam za nią równe 2€. Po pierwszym macaniu całkiem przyzwoita, a że nie używam na co dzień cieni to mi wystarczy.
Później poszłam do DM. Miałam kupić tylko tusz do rzęs i odżywkę do włosów... ale i tak nie zaszalałam ;)
6. Gliss Kur. Dwufazowa odżywka do włosów z olejkiem z marakeszu i kokosem. Bez dwufazówek nie rozczeszę włosów. Miałam już chyba wszystkie możliwe drogeryjne. Tym razem padło na nią, bo z kokosem, którego kocham :)
7. CD. Tonik z płynem micelarnym i ekstraktem z lilii wodnej. Przyciągnął mnie dobry skład, a że skończył mi się tonik z Eveline, który ostatecznie bardzo polubiłam, to trzeba było coś kupić.
8. Balea. Odżywka do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem arganowym. Obecnie używam inną odżywkę z tej firmy i bardzo ją lubię, wiec postanowiłam wypróbować inne.
9. Balea. Eliksir do wypadających włosów. Kupiłam w promocji za 1,5€. W internecie są rożne opinie, więc postanowiłam sprawdzić na sobie po skończeniu kuracji olejem SESA.
10. Essence. Piaskowy lakier do paznokci Sparkle Sand Effect nr 165 here's my number. Po pierwszym malowaniu zapragnęłam jeszcze 'nudziaka'.
11. Max Facotr 2000 Calorie Black. I tu rewelacyjna promocja! Wybrałam tusz, który uwielbiam, a gratis dostałam jego wodoodporny odpowiednik! Za 2 tusze zapłaciłam 8,95€! Super promocja, super cena, super tusz. Przydałaby się recenzja nie? ;)
Oprócz tego zrobiłam też zakupy na eBay i do koszyka wpadł mi bebik, w którym zakochałam się po zużyciu próbki. Tutaj macie mini recenzję. Jak poużywam go dłużej, to napiszę pełną recenzję. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Oprócz tego kupiłam maseczką oczyszczającą pory, będzie to chyba setny produkt tego typu. Póki co żaden się nie sprawdził. Zobaczymy jak będzie z tym.
Zamówiłam też próbki podkładów mineralnych z EDM. Przydałby się jeszcze pędzel do ich nakładania ;)
Póki co, to wszystko, ale jak wybiorę się po nudziaka z punktu 10, to pewnie coś jeszcze wpadnie ;)
Co wpadło Wam w oko i na jaką recenzje czekacie?
Pozdrawiam!
dopiero się listopad zaczął, a Ty już szalejesz ;P
OdpowiedzUsuńtrzeba na bieżąco uzupełniać braki ;D
Usuń